Nawiązując do mojego artykułu o współczesnej historii naszego osiedla warto może poświęcić kilka akapitów dokonaniu rozdziału miedzy Wojszycami i Ołtaszynem jest to całkiem współczesna kartka z kalendarza naszego osiedla Ołtaszyn.
Zaczynając od początku ten wątek to trzeba podkreślić, że powiązania naszych osiedli Wojszyce i Ołtaszyn wynikały w głównej mierze z tego, że dawniej byliśmy jedną parafią i nasze dzieci uczęszczały przez całe lata na lekcje religii przy kościele w Ołtaszynie (władze zaprzestały nauczania religii w szkołach). Kiedy Wojszyce nie miały jeszcze swojego kościoła to zasięg naszej parafii obejmował również i to osiedle. Potem przyszła demokracja i budowanie samorządów i kiedy powstawały pierwsze rady osiedla zgodnie z uchwała Rady Miasta utworzono jedną Radę Osiedla Wojszyce – Ołtaszyn. Kiedy już nawet wybudowano kościół w Wojszycach i powstała odrębna parafia rozdział interesów osiedlowych uzewnętrzniał się na posiedzeniach Rady Osiedla przy decydowaniu dla którego osiedla dać więcej środków i gdzie np. potrzebny jest pilniejszy remont drogi lub chodnika. W taki sposób po wielu sprzeczkach i bojach w czasie jednej z kadencji jako radni postanowiliśmy (byłem wtedy radnym RO) , że rozpoczynamy pracę rady w nowej kadencji od podzielenia budżetu rady na dwie części dla Wojszyc i Ołtaszyna i dzielimy władzę po połowie nie wchodząc sobie wzajemnie w drogę.
Zdjęcie – radni z Ołtaszyna przedstawiciele rady osiedla Wojszyce – Ołtaszyn w kadencji objętej opisanym referendum
Przyjęto również , że podczas głosowań w sprawach Ołtaszyna radni z Wojszyc wstrzymują się od komentowania i się od głosowania uchwały i odwrotnie. Okazało się bardzo szybko że sytuacja jest dużo bardziej zdrowa tylko finanse są zbyt małe. W tej sytuacji postanowiliśmy iść za ciosem i przygotowano wniosek do Rady Miasta o rozpoczęcie procedury podziału na dwa niezależne osiedla z uzasadnieniem oddzielności miejscowości i różności interesów lokalnych. Załatwienie tej sprawy nie było łatwe bo Rada Miasta nie była przychylna takiemu podziałowi bojąc się o wystąpienia innych osiedli w zakresach korygowania np. granic i powstawaniu konfliktów na tym tle. Dzielnie staliśmy na swoim stanowisku, a w dodatku od każdego naszego radnego wychodził taki sam komunikat – chcemy podziału.
zdjęcie – tekst Przewodniczącego RO Ryszard Jarosławskiego w sprawie referendum (gazetka osiedlowa)
Przeprowadzono w sprawie podziału osiedli referendum z pozytywnym skutkiem i w taki sposób mamy dwie rady osiedla i dwa niezależne budżety , trzeba tu powiedzieć, że te budżety w sumie są większe niż mieliśmy do dyspozycji w jednej radzie osiedla. Kolejnym krokiem było wspólne ustalenie granic nowych osiedli – ten problem też został załatwiony po kilku podejściach negocjacyjnych. W chwili obecnej mamy dwa osiedla ze swoimi granicami zatem mogła tego dokonać Czechosłowacja dzieląc się na Czechy i Słowację dokonaliśmy tego również my. Trzeba tu również powiedzieć o postawie naszych Koleżanek i Kolegów z części RO Wojszyce, z którymi działaliśmy ręka w rękę i wymienić tu wypada – przynajmniej trzy osoby – Jerzy T. Dyjakon Elżbieta B. Sowa Wojciech M. Sowa – serdecznie pozdrawiam.
Takim to sposobem mamy do czynienia z obecną sytuacją gdzie jesteśmy sami panami w swoim ogrodzie, ale trzeba było dwóch lat starania i jednomyślności żeby do takiego stanu doprowadzić. Jest to całkiem współczesna historia naszego osiedla bo dotyczy raptem roku 2005. Wprawdzie w zwykłej codzienności nie pamiętamy o takich szczegółach to wieloletni mieszkańcy osiedla dobrze wiedzą o czym piszę w tym miejscu i jak ważny dla naszych osiedli był ten podział.